wtorek, 17 czerwca 2014

Bardzo deszczowo i niesamowicie zielono, czyli spóki mit.

14 czerwca godzina 14, zaraz po piątku 13- taka ładna data aż prosi się o świętowanie. Uczczona więc została spóki mitem w krakowskim Absyncie, do którego zaczynam powoli trafiać z automatu, gdy nie mogę się zdecydować. Wraz z Ananke i Black Fairy wypiłyśmy jedyne słuszne czerwone wino za przeżycie międzynarodowego dnia smutnego Gota, czyli soboty 14. Toast spełnił swoje zadanie, tak więc dziś mogę uraczyć was zdjęciami wykonane przez mistrzynię w swoim fachu-Ananke.


Na początek wspaniały komiks o poznanym na koloniach Piotrze Lennonie, obiekcie sporów i waśni między mną, a Black Fairy.


1. Nic nie zapowiada konfliktu, sytuacja na froncie jest opanowana.

2. Pojawia się niepokój wymieszany z podejrzliwością.

3.Atmosfera zgęstniała tak bardzo, że aż wymagała wciśnięcia twarzy w szyję.



4. Chlubne zwycięstwo!



5. Musicie uwierzyć na słowo, iż owo zdjęcie obrazuje taniec radości.

6. Ni mniej, ni więcej, jak duma z odzyskania ukochanego.

O, takie jesteśmy słodkie.



Bluzka- New Yorker
Krzyżyk- prezent imieninowy
Anioł-Allegro
Gorset-PaperCats
Spódnica-Gallerie Lafayette
Buty-Prezent

(wyszłam jakbym myślała, więc musiałam zamazać twarz)

Jak widać spotkanie było owocne, szkoda tylko, że nie przyszło więcej osób, jednak gorycz tego faktu wynagrodzili nam wierni fani przesiadujący pod oknami Absyntu. Było miło, prawdziwie weekendowo i wakacyjnie ^^

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Było przezabawnie, szczerze mówiąc jest czego zazdrościć :D

      Usuń
  2. Odjechane zdjęcia :D A Kraków tak daleko, chlip ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko wpadnij kiedyś, gdy będziesz mieć czas ^^ . Ostatnio pootwierało się kilka całkiem sympatycznych knajpek.

      Usuń