czwartek, 16 maja 2013

Bransoletki

Dla rozrywki od czasu do czasu robię mulinowe bransoletki, którymi chętnie się dzielę. W tym miejscu pokażę kilka z nich.
Rolę modelki pełniła moja mała siostrzyczka ;)






A na deser konwalie ;)

wtorek, 14 maja 2013

Tusz do rzęs zwiększający objętość Volume deploye Yves Rocher




OPIS PRODUCENTA
Tusz do rzęs, który zwiększy objętość twoich rzęs.
Z pogrubiającym i wzmacniającym woskiem ryżowym.
Dokładnie otula każdą rzęsę, dodając jej objętości
i nie pozostawiając grudek.
Zapewnia długotrwały efekt pogrubienia (12 godzin).

Potwierdzona skuteczność:
• większa objętość: 95%*
• rzęsy pogrubione: 95%*
• skuteczność szczoteczki: 90%*
*Test przeprowadzony przez 21 kobiet w ciągu 3 tygodni.


Dostępny w kolorze czarnym, brązowym oraz niebieskim

POJEMNOŚĆ I KOSZT
9 ml/ 49 zł

SKŁAD
Brak informacji na temat składu

DZIAŁANIE
Tusz bardzo delikatnie otula rzęsy kolorem, nie skleja ich, przy nakładaniu kolejnych warstw efekt wciąż jest estetyczny, jednak nie jest to typowy produkt pogrubiający. Każda rzęsa z osobna jest podkreślona i wydłużona, więc nie da on efektu rzęs grubych, bo sklejonych. Oczywiście uważam to za zaletę, bo za jednym zamachem mam rzęsy podkreślone, pogrubione oraz wydłużone, jednak osobom lubiącym efekt "rzęs lalki" produkt ten może się nie spodobać. Nie osypuje się, nie podrażnia, trzyma się cały dzień, nie spływa z powodu kropli deszczu (ale łez już tak), łatwo go zmyć, nie tworzy grudek. Jestem zaskoczona jakością tego produktu, szczególnie, że otrzymałam go w gratisie do zamówienia (do sklepowych "prezentów" zawsze podchodzę sceptycznie). Cena regularna jest wysoka, jednak powtórzę co mówiłam w poprzednim poście o Yves Rocher- PROMOCJE, PROMOCJE i jeszcze raz PROMOCJE. 

Warto wypróbować.

poniedziałek, 13 maja 2013

Yves Rocher Pure System (maseczka oczyszczająca)



OPIS PRODUCENTA
Ta 3 minutowa maseczka oczyszcza skórę, usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia, odnawia skórę, łagodzi zaczerwienienia.

POJEMNOŚĆ I KOSZT
-saszetka 2*4 ml/5,90 zł
-tuba 50 ml/35 zł (w wypadku tubki warto polować na częste w YR promocje)

SKŁAD
Aqua, Caolin, Alcohol, Zea Mays Starch, Methylpropanediol, Magnesium Aluminium Silicate, Glycerin, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Aloe, Barbadensis Leaf Juice, Hammamelis Virginiana Flower Water, Cetyl Alcohol, Ceteth-20, Phenoxyethanol, Salicylic Acid, Hydrolyzed Pectin, Cellulose Gum, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Cocamidopropyl Betaine, Tocopheryl Acetate, Scuttelaria Baicalensis Root Extract, Sodium Hydroxide, Tetrasodium Edta, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

STOSOWANIE
Maseczkę należy nałożyć na oczyszczoną twarz i zmyć po upływie trzech minut. Producent radzi używać jej dwa razy w tygodniu.

DZIAŁANIE
Maseczka zasycha bardzo szybko, bo w ciągu kilkunastu sekund. Jej zapach odbieram jako neutralny. Tworzy na twarzy białą powłokę, widocznie wyciąga zaskórniki i wysusza krostki. Spokojnie można ją przetrzymać nawet do 15 minut (zdarzyło się) i nie podrażnia. Skóra po jej użyciu jest wyraźnie oczyszczona, zmatowiona, prawdziwe efekty widać jednak dopiero rankiem dnia następnego, mianowicie,  niewielkie zmiany znikają całkowicie, zaskórniki również przestają być widoczne, koloryt wydaje się być minimalnie wyrównany.
Na pewno kupię tę maseczkę ponownie, być może w dużej, bardziej opłacalnej wersji.

Uriage Hyseac spf 30


Używałam tego kremu w 2011 roku. Jako, że obecnie nie mogłam go dostać w żadnej aptece, a koszty zamówienia internetowego były niekorzystne, obecnie stosuję inny filtr, wiem jednak, że Hyseac cieszy się dużą popularnością wśród posiadaczek cer tłustych i trądzikowych. Od razu dodam, że jest to popularność zasłużona, a zanim i Ty, czytelniczko, skusisz się na niego, przeczytaj proszę poniższy opis.

SKŁAD
Aqua, Dicaprylyl Carbonate, Uriage Thermal Spring Water, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Butylmethoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Triazone, Octocrylene, Nylon-12, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Butylene Glycol, Decyl Glucoside, C20-22 Alkyl Phosphate, Cyclohexasiloxane, C20-22 Alcohols, Phenoxyethanol, Brassica Campestris, Xanthan Gum, Fragrance, Benzoic Acid, Tetrasodium EDTA, Tocopheryl Acetate, Tricontanyl PVP, O-Cymen-5-Ol, Propylene Glycol, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Polyquaternium-51, Lecithin, Hydrolyzed Wheat Protein, Caprylyl Glycol, Hexylene Glycol, Epilobium Angustifolium, Sodium Metabisulfite

POJEMNOŚĆ I KOSZT
51 zł/50 ml (często jednak apteki ustalają cenę tego kremu na ponad 60, a nawet 70 zł)

OPIS PRODUCENTA
Fluid przeciwsłoneczny do skóry trądzikowej SPF 30, przeznaczony do skóry tłustej, wymagającej ochrony przed promieniowaniem UVA-UVB. Starannie dobrane filtry (Tinsorb M) i substancje aktywne zapewniają efekt matujący oraz właściwy poziom nawilżenia. Skuteczność produktu potwierdzona w badaniach klinicznych.
Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).

DZIAŁANIE
Po pierwsze, krem ten nie zapewnia efektu matującego skórę, przeciwnie, nabłyszcza ją na dość umiarkowanym, ale widocznym poziomie. Ochrona przeciwsłoneczna jest dobra, bardzo skutecznie ogranicza opalanie skóry. Mimo, że miałam filtr 30, nic a nic się nie opaliłam, co jest warte uwagi. Po drugie, krem ten bieli skórę, co nie stanowiło dla mnie dużej przeszkody, jako, że z natury jestem posiadaczką jasnej karnacji (nie było to bardzo widoczne), jednak osobom o ciemniejszej skórze efekt ten może nie odpowiadać. Krem nie zapycha, wydaje się, że leczy istniejące stany zapalne, jest wydajny, jedna tubka starczyła mi na około 4 miesiące codziennego używania. 
Do jego największej wady zaliczam cenę, szczególnie, że, jak wspomniałam powyżej, wiele aptek dodatkowo ją podnosi, jednak jeśli ktoś jest chętny i bez uszczerbku może wydać 50-70 zł na krem przeciwsłoneczny, uważam, że warto wypróbować Uriage Hyseac spf 30. Obecnie stosuję Solecrin z Iwostinu i jeśli po dłuższym stosowaniu okaże się tak dobry jak obecnie, nie powrócę już do filtra marki Uriage, z czego  na pewno ucieszy się mój portfel.

HYSEAC spf 30 jest obiektywnie dobrym kremem, który warto wypróbować.

czwartek, 9 maja 2013

Nowe zakupy

Ostatnio bardzo mało pisałam na blogu, więc postaram się to nadrobić pokazując moje ostatnie kosmetyczne zakupy.



Jak widać, zdecydowałam się na kupno największej butelki płynu micelarnego Biodermy opisanego dwa posty niżej. Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do wychwalanych pod niebiosa kosmetyków, tak było i tym razem, jednak okazało się, że produkt ten dobrze radzi sobie z oczyszczaniem mojej problematycznej skóry, jednocześnie powodując szybsze zanikanie stanów zapalnych, więc z ciężkim sercem kupiłam 500 ml w cenie 49,90 zł w drogerii Hebe (próbowałam znaleźć gdzieś równie atrakcyjną promocję, jak te, które swego czasu bywały w SuperPharmie, jednak bezskutecznie). Co prawda, napis na butelce głosi "promocja", ale 10 złotych nie robi wielkiej różnicy. Wygląda, że pozostanę wierna temu produktowi, ponieważ moja skóra czuje dzięki niemu zdecydowaną ulgę, oj tak, podoba mi się efekt "lepszej wody" na twarzy.





Moim kolejnym, niezbędnym zakupem został krem z filtrem 50+ marki Iwostin. Nie był to oczywisty, wybór, ponieważ moje pierwsze podejście do tego kosmetyku, mające miejsce 5 lat temu podczas wycieczki na Lazurowe Wybrzeże zakończyło się nieprzyjemnie. Krem z 2008 roku bielił i tłuścił skórę powodując mocne jej zapychanie. Wyleczenie intensywnych stanów zapalnych zajęło mi parę miesięcy i skutkowało daną sobie samej obietnicą, że do tego kremu już nie wrócę. Czasem jednak zdarza się tak, że znajdując się w niewielkim mieście, jedynym wysokim filtrem sprzedawanym w aptece jest powyższy produkt, nie mając więc wyboru, kupiłam go. Nastąpiło tu spore zaskoczenie o którym opowiem poniżej, najpierw jednak przedstawię dane techniczne kosmetyku ;).

OPIS
Krem ochronny Iwostin Solecrin SPF 50+ jest przeznaczony do przeciwsłonecznej ochrony skóry wrażliwej, delikatnej i alergicznej. Zawiera kompleks filtrów chemicznych i mineralnych, które zapewniają ultrawysoką ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB. Zatrzymuje promieniowanie UV w 98%.
Znajdujący się w kremie filtr mineralny (dwutlenek tytanu) jest pokryty specjalną otoczką hydrofobową, dzięki czemu preparat zapewnia wodoodpornośćna pot. Jego działanie wspomaga zestaw starannie dobranych fotostabilnych filtrów chemicznych (Tinosorb S, Parsol 1789). W preparacie zastosowano także Tinosorb M - filtr nowej generacji, który łączy w sobie cechy filtrów chemicznych i mineralnych.
Skóra jest skutecznie chroniona przed powstawaniem stanów zapalnych, oparzeń skóry(rumieniem), działaniem wolnych rodników oraz nadmierną pigmentacją.
Krem ochronny SPF 50 został wzbogacony o innowacyjny, opatentowany immunologiczny filtr Antileukine 6, który chroni skórę od wewnątrz, wzmacniając naturalny system obrony przeciwsłonecznej. Ogranicza liczbę uszkodzonych komórek skóry i chroni DNA. Dodatkowo zabezpiecza przed fotouczuleniami i wraz z witaminą E chroni przed działaniem wolnych rodników odpowiedzialnych za starzenie się skóry tzn. fotostarzenie. 
Preparat nie pozostawia białego osadu na skórze.

SKŁAD
Aqua, Iwonicz Aqua, Octyl Methoxycinnamate, C12-15 Alkyl Benzoate, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Isopropyl Palmitate, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Ethoxydiglycol, Potassium Cetyl Phosphate, Bis-Ethylhexyloxyphenol
Methoxyphenyl Triazine, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Hydrogenated Polydecene, Hydroxystearic Acid, PVP/Eicosene Copolymer, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Laminaria Ochroleuca Extract, Hydroxyethylacrylate/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Squalane, Polysorbate 60, Hydrogenated Stearyl Olive Esters,
Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Propylparaben, Butylparaben, Methylparaben, Ethylparaben, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylates
Crosspolymer, TEA, Disodium Edta, PEG-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid.

STOSOWANIE
2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało), nakładane na oczyszczoną skórę przynajmniej 15 minut przed wyjściem na zewnątrz. Po spoceniu się, pływaniu, bądź starciu kremu, należy ponownie nałożyć produkt w celu zapewnienia skórze dalszej ochrony.

CENA
29,50 zł/50ml

DZIAŁANIE
Jak napisałam wyżej, pierwsze podejście zakończyło się dla mojej skóry wyjątkowo nieprzyjemnie, dlatego też podeszłam sceptycznie do tego kosmetyku (czyżby zmieniono skład w porównaniu z tym sprzed 5 lat?). Muszę przyznać, że na razie jestem pozytywnie zaskoczona, krem nakłada się przyjemnie, nie bieli on skóry, ani jej nie tłuści, wydaje się wręcz matowić moją przetłuszczającą się cerę. Zdecydowanie nie zapycha, szybko się wchłania. Sprzedawany jest jako bezzapachowy kosmetyk do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii, czyli powinien być dla mnie dobry (tak, moja skóra jest wrażliwa, skłonna do alergii i tłusta, mam wszystko, czego dziewczyna może chcieć :P ). Według opisu na opakowaniu można stosować go do pielęgnacji skóry dzieci od 6 miesiąca życia. Jak to z kosmetykami bezzapachowymi bywa, brak zapachu to klasyczny "apteczny" zapach (przynajmniej mnie tak właśnie się on kojarzy), który z twarzy znika bardzo szybko, nie ma więc obawy o roznoszenie ze sobą specyficznego aromatu. Używałam filtra Uriage HYSEAC, kosztującego dwukrotnie więcej od lokalnego odpowiednika i moim zdaniem sprawował się on gorzej od nowej, ulepszonej wersji filtra z Iwostinu. Francuski odpowiednik co prawda nie zapychał i przyspieszał gojenie się stanów zapalnych, jednak bardzo bielił i nabłyszczał twarz. Szczerze mówiąc, właśnie HYSEAC zamierzałam kupić, jednak został on wycofany ze wszystkich aptek. Wygląda, że wyszło na dobre dla mnie, zaoszczędziłam połowę pieniędzy, a i skóra jak na razie dobrze toleruje Solecrin. Po około miesiącu zweryfikuję moją opinię na temat kremu z Iwonicza, jednak na chwilę obecną jestem zadowolona, krem sprawuje się tak ja powinien.


Kupując w Hebe pierwszy z przedstawionych w tym poście produktów natknęłam się na promocję lakierów  Maybelline Colorama. Przy zakupie jednego lakieru (7 ml) w cenie 9,99 zł, drugi z tej samej linii można było nabyć za symboliczny jeden grosz, więc razem z siostrą wybrałyśmy sobie po jednym kolorze. Dobry lakier za 5 zł? Moim zdaniem brzmi to dość śmiesznie, jednak tak jest w tym wypadku. Nabyłam odcień numer 145, jest to kolor, którego poszukiwałam od dwóch lat w ofercie różnych marek. Wiśniowo-krwisty odcień ze złotym, satynowym połyskiem może brzmieć kiczowato, lecz na paznokciach prezentuje się bardzo ładnie i dobrze kontrastuje z moim zazwyczaj ciemnym ubiorem. Przy utwardzeniu powyższego lakieru utwardzaczem, który zaraz przedstawię jego trwałość wynosi 7 dni bez odpryskiwania. Jestem z niego zadowolona, prezentuje się właśnie tak jak chciałam :).




Jak głosi napis, jest to bardzo mocny utwardzacz do paznokci, 8 ml w cenie 10,90 zł. Można nakładać go samodzielnie, według opinii producenta można stosować go jako bazę, ale osobiście nie polecam używania go w ten sposób, u mnie zdecydowanie nie sprawdził się jako baza, za to jako lakier nawierzchniowy sprawuje się bardzo dobrze. Szybko wysycha, rzeczywiście utwardza, wygładza i ładnie nabłyszcza paznokcie, niestety zawiera formaldehyd. Paznokcie po nałożeniu go przypominają małe lusterka, nie spodziewałam się aż takiej mocy nabłyszczającej. Utrwala lakier do 7 dni bez odpryskiwania, spełnia swoją funkcję i obietnice producenta, jednak ze względu na jego ciężki skład (którego tu nie zamieszczę, ponieważ spisany został jedynie w przypiętej do regału sklepowego broszurce) należy uważać z jego stosowaniem i raz  na jakiś czas dać paznokciom od niego odpocząć. Jako utwardzacz sprawuje się odpowiednio, niska cena zachęca, dobry produkt jeśli zależy nam na efekcie bardzo błyszczących, mocnych paznokci.

Rozpisałam się jak nigdy, więc będę już kończyć. W najbliższym czasie napiszę zapewne recenzję kremu Peau Parfaite marki Yves Rocher i tuszu do rzęs tejże firmy.

Do następnego razu! Cieszcie się ładną pogodą ;)