czwartek, 4 września 2014

Party like Ogór

Wróciłam do żywych (a może raczej martwych)! W każdym razie wróciłam i wciąż robię głupie miny. Wiadomo przecież, że jeśli można wyjść na zdjęciu ładnie, bądź głupio, lepiej wyjść idiotycznie. Żeby jednak nie było tak wesoło, nie opublikuję tu najweselszych zdjęć :D. 

Skąd taki tytuł posta? Otóż w ramach wyjaśnienia odsyłam na mój facebook ;)

Dwa codzienniaki: jeden na cieplejszą,  drugi na chłodniejszą pogodę. Zdecydowanie potrzebuję więcej wielkich płacht czarnego materiału, zakochałam się.


SOBOTA 30/8/2014
(dzień gorący i zabiegany, czyli tattoo jam, a następnie urodziny)



 Bluzka- House
Bluza- PaperCats
Szorty- obcięte przeze mnie stare spodnie
Kabaretki- Calzedonia
Buty- H&M


Było dokładnie tak jak widać :x

WTOREK 2/9/2014
(czyli dzień ogóra)


Bitch, please

Bela Lugosi's Dead

To je artystyczne zdjęcie, tego nie zrozumiesz
Bluzka- Intimissimi
Spodnie- SinSay
Buty- H&M
Kwiatek- sklep Pestka
Tym_razem_peleryna- H&M
Lenonki- Magda z zaczop.blogspot.com :D
Zbroja na palec- Cropp

Gwiazdami wtorku były zakupione godzinę wcześniej: bielący twarz <3 puder ryżowy i najciemniejszy dostępny kolor matowej pomadki z Golden Rose.

Btw. tak całkowicie od czapy, jeśli znacie dobre sposoby na ratowanie końcówek, podzielcie się, by nie trzeba było ścinać więcej, niż to konieczne.